Kto ich nigdy nie wyjadał jako pierwszych spośród ciasteczek weselnych niech pierwszy podniesie rękę:). Są to jedne z najlepszych ciasteczek, prawie tak samo dobre jak bajaderki:). W tym roku postanowiłam, że je zrobię, więc zamówiłam na internecie foremki i od razu wzięłam się do pracy. W rezultacie powstały ule w trzech smakach: orzechowym, kakaowym i kokosowym. Wszystkie nadziałam domowej roboty adwokatem, który wyszedł dość mocny, więc nadawał się albo do rozcieńczenia, albo właśnie do nadziewania uli. Powiem Wam, że jak po paru dniach otwarłam pudełko z moimi ulami, ulotnił się zapach spirytusu, który nabrał cudownego ciasteczkowego aromatu. I co najlepsze, ule wcale a wcale nie są aż tak bardzo alkoholowe:). Z tych trzech smaków najbardziej smakują mi ule kakaowe. Pozostałe są równie pyszne:). Takie ciasteczka są idealne nie tylko na święta, lecz także na sylwestra:) Zapraszam serdecznie!
SKŁADNIKI
Kruche spody (wyjdzie grubo ponad
100 sztuk):
160g mąki pszennej
150g cukru pudru
100g masła
1 żółtko
1 łyżeczka cukru wanilinowego
Wykonanie:
Ciasteczka spokojnie można upiec dzień
wcześniej.
Piekarnik rozgrzać do 180oC
(termoobieg). Dużą blachę wyłożyć papierem do pieczenia.
Ciasto: mąkę przesiać na
blat/stolnicę. Dodać masło i posiekać nożem. Dodać cukier
puder, cukier wailinowy i żółtko – ponownie posiekać, a
następnie zagnieść ciasto rękoma (podsypując mąką). Ciasto
powinno być jasne i mieć lekką, delikatną strukturę. Blat
oczyścić z przylepionych kawałków ciasta i oprószyć mąką.
Wyłożyć ciasto, rozwałkować na grubość 2-4mm i wycinać
kółeczka odpowiadające rozmiarowi foremki na ule. U mnie
najmniejsza foremka na ule – najwęższy kieliszek.
Surowe
ciasteczka przełożyć na blachę wyłożoną papierem do pieczenia
(muszą leżeć w co najmniej 0,5cm odstępie od siebie), wstawić do
piekarnika i piec dosłownie 5-6 minut, aczkolwiek musicie ich bardzo
pilnować, bo piekarniki różnie pieką. W każdym bądź razie
ciasteczka powinny być złote z lekko brązowymi brzegami.
Ciasteczka całkowicie wystudzić.
Ule orzechowe (ok 30 sztuk):
300g zmielonych orzechów włoskich
200g cukru pudru
40g rozpuszczonego masła
2 łyżeczki gorzkiego kakao
¼ łyżeczki cynamonu
3 łyżeczki cukru wanilinowego
3 łyżki mleka skondensowanego
2 łyżki spirytusu
Wykonanie:
Orzechy połączyć z cukrem pudrem,
cukrem wanilinowym, kakao i cynamonem – wymieszać. Dodać
rozpuszczone masło, mleko skondensowane i spirytus – dokładnie
zmiksować. Masa jest gotowa do wylepiania uli.
Zamkniętą foremkę
należy wypełnić masą i docisnąć, aby masa wypełniła każdy
rowek foremki (masa ma taką strukturę, że przy wylepianiu
będziecie mieć całe palce w tłuszczu, jednak właśnie to
powoduje, że ule mają pożądany kształt i idealnie odchodzą od
foremki. Po zestaleniu w lodówce, tłuszczu nie będzie widać).
Następnie należy zrobić dziurkę w ulu i napełnić go adwokatem.
Ostatnia czynność to przylepienie kruchego, ciasteczkowego spodu,
który należy lekko docisnąć, uważając żeby nie pękł. Delikatnie otworzyć foremkę i wyjąć ul. Masę
spokojnie można odstawić zamkniętą w pojemniku z przykryciem w
chłodnym miejscu (nie w lodówce) i zrobić ule na drugi dzień.
Ule kakaowe (ok. 26 sztuk):
200g ciastek maślanych
150g cukru pudru
60g masła
1 łyżeczka cukru wanilinowego
2 łyżki gorzkiego kakao
2 łyżki mleka skondensowanego
2 łyżki spirytusu
Wykonanie:
Ciastka rozkruszyć w blenderze na
proszek. Masło utrzeć z cukrem pudrem. Dodać pokruszone ciastka i
kakao – zmiksować. Dodać mleko skondensowane i spirytus –
utrzeć. Otrzymana masa jest gotowa do tworzenia uli. Gdy chcecie
odstawić masę kakaową i np. za parę godzin zacząć robić ule,
włóżcie masę do pojemniczka z przykryciem, ale nie wstawiajcie go
do lodówki. Przed użyciem masa może wydawać się za sucha, w
takim wypadku trzeba ja zmiksować ponownie z 1-2 łyżkami mleka
skondensowanego i będzie ok:). Gotową masą wylepiać foremkę do
uli.
Ule kokosowe (ok 30 sztuk):
200g wiórek kokosowych
160g cukru pudru
80g miękkiego masła
80g miękkiego masła
3 łyżki mleka skondensowanego
2 łyżki spirytusu
2 łyżki rumu
Wykonanie:
Masło utrzeć z cukrem pudrem. Dodać
wiórki kokosowe i zmiksować. Dodać mleko skondensowane, spirytus i
rum – wszystko dokładnie zmiksować. Masa jest gotowa do
wylepiania uli. Gdy chcecie ją wykorzystać później, trzeba
postąpić tak samo jak w przypadku masy orzechowej (czyli bez
późniejszego dodawania mleka skondensowanego). Przy wylepianiu uli
masą kokosową, najlepiej po każdym wylepionym ulu, zamoczyć
foremkę w wodzie i otrzepać z nadmiaru wody (zamoczenie foremki
sprawi, że następny ul nie będzie przywierał do boków foremki).